Masz w sobie głód nowych treści? Testuj wirtualne usługi abonamentowe. Wielka kropka taktycznego obserwowania tematu


Wybieramy drukarnię internetową dla agencji reklamowej / blogera


11 stycznia 2018, 10:10 | 6 komentarzy | 26 771

Lubię poczuć papier pod palcami, porozmawiać w drukarni z człowiekiem, zobaczyć projekt po wstępnym wydruku. Bez kontaktu z żywą osobą nie podejmuję się drukowania czegokolwiek, bo nie wiadomo jak to wszystko wyjdzie. Te i inne obawy i przyzwyczajenia towarzyszą każdemu właścicielowi agencji i blogerowi, który raz na jakiś czas korzysta z usług drukarni. Z nimi właśnie chciałbym się dziś zmierzyć.

Artykuł powstały we współpracy z drukarnią internetową Chroma i – chcę to wyraźnie zaznaczyć – wynikający z wieloletniego korzystania z ich usług.Chyba nie sądzisz, żebym cokolwiek polecał nie mając pewności że jest to dobry produkt/usługa?
Prawda? :)

Wizytówki tańsze niż puszka Coca-Coli

Wybaczcie początkową retrospekcję ale muszę o tym napisać, żeby uniknąć posądzenia o stronniczość. Z usług Chroma korzystam od założenia własnej działalności. Tak się złożyło, że w maju 2011 r. kiedy zakładałem swoją firmę pojawiła się w internecie promocja na wizytówki dla osób, które założyły właśnie działalność gospodarczą. Miałem rzekomo otrzymać 200 szt. wizytówek wysłanych kurierem za 1 zł. + VAT. Projekt zrobiłem samodzielnie, puściłem go przez system i o temacie zapomniałem. Po kilku dniach przyszedł kurier i… nie wierzyłem własnym oczom. Wizytówki przyszły zgodnie z ustaleniami. Wyróżniały się od dziesiątek innych niskobudżetowych wizytówek (szykowanych chałupniczo) wyraźny druk offsetowy i sztywny biały papier. Z pozoru zwykły produkt ale wykonany z dokładnością, na dobrej jakości materiale, z ostrym wydrukiem i to przygotowany po kosztach jako ukłon w kierunku klienta był czytelnym zaproszenie do dalszej współpracy. Teraz już takich promocji Chroma nie oferuje ale ich oferta zmienia się z miesiąca na miesiąc i każdy – nawet bardziej wymagający klient – znajdzie tam coś dla siebie.

Od tej pory każdemu klientowi, który zaczynał profesjonalnie patrzeć na swój raczkujący biznes i potrzebował drukarni, która wydrukuje jego projekt – polecałem Chromę. Zdarzało mi się także przygotowywać wizytówki i ulotki i rekomendując tę drukarnię przy okazji przekazania projektów, a czasami także zamawiać w imieniu klienta konkretne produkty. Zawsze byłem zadowolony z jakości usług, szybkiego kontaktu i profesjonalnego podejścia do klientów i terminu dostawy.

Spady, zgięcia, bigowanie – helpunku!

Pod koniec zeszłego roku przygotowywałem bigowane wizytówki na warszawski event noszący sympatyczną nazwę Środa dzień bloga. Zazwyczaj przygotowywałem ulotki dwustronne bez zgięć, a tutaj mimo iż format był taki jak zwykłej wizytówki to przez dodatkowe skrzydełko z jednej stronie nie byłem do końca pewien czy w odpowiedni sposób wszystko umieściłem. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po wgraniu pliku otrzymałem wizualizację 3D przygotowanej wizytówki. Działanie mechanizmu opisuje poniższe wideo:

Kiedy już upewniłem się, że wszystko przygotowałem poprawnie – dostałem potwierdzenie dnia wysłania zamówienia. Standardowo jak to w Chromie – jeśli zdążę przesłać projekt i opłacić do określonej godziny, wtedy druk i wysyłka odbywa się bardzo często tego samego dnia i kolejnego nadawana jest paczka.

Co więcej narzędzie CHROMA Upload 3D – sprawdza i poprawia plik. Dzieje się to automatycznie w procesie zamawiania. Innymi słowy – jeśli zapomnę o spadzie, narzędzie samo podciągnie zdjęcia tak aby na wydruku wszystko wyszło poprawnie. To przecież czysta oszczędność czasu, stresowania się że przecież trzeba już rozdawać, a grafik zapomniał o kilku milimetrach i teraz trzeba dzwonić, tłumaczyć, dogadywać się, aż w końcu ponownie wysyłać projekty do druku.

Pozbądź się obaw po pierwszym zamówieniu

Każdy kto korzysta z usług drukarni ma zazwyczaj obraną ścieżkę od projektu przez złożenie zamówienia, na otrzymaniu wydruku kończąc. Często wybieramy drukarnie niedaleko siedziby firmy/miejsca zamieszkania (jeśli preferujemy składanie zamówień i odbiór przesyłki osobiście), czasami wybór wiąże się z pewnym sentymentem (wujek ma drukarnię, będę zamawiał u niego) albo z nietypowymi zleceniami, które są obsługiwane tylko przez niektóre punkty.

Nie zamierzam na siłę zmieniać Twoich przyzwyczajeń, ale spójrz jakie widzę korzyści z mojego wyboru:

  • wybrałem drukarnię, która jest najbliżej mnie bo dostępna za jednym kliknięciem myszki (tak, mam ją w zakładkach). Zamawiam wygodnie o dowolnej porze, także wtedy kiedy stacjonarne drukarnie są zamknięte.
  • nie mam potrzeby chodzenia do punktu, spotykania się z pracownikiem i dotykania papieru – w przypadku prostych zleceń wiem czego się spodziewać po gramaturze, mogę podjąć ryzyko zamówienia w ciemno jeden raz (późniejsze zamówienia nie będą w ciemno, bo poznałem jakość proponowaną przez Chromę)
  • mam większe oczekiwania? Nie ma problemu. Złocenia na wizytówkach, nowe możliwości uszlachetnienia druku, spersonalizowane kalendarze, kartki, koperty, gadżety, a także druk wielkoformatowy – dostaję wszystko to, czego potrzebuję.
  • nie muszę skakać pomiędzy stronami jeśli brakuje mi zdjęcia do projektu. Chroma oferuje bazę ze zdjęciami do kupienia. Standardowo jak to zwykle bywa w przypadku stocków – znacznie bardziej się opłaca kupić pakiet fotografii, a nie pojedyncze zdjęcie.
  • większy ma więcej do zaproponowania. W nowej wersji serwisu Chroma jest możliwość większej dowolności w wybieraniu nakładu, szereg nowych rodzajów składań, uszlachetnień, nowe formaty i kolorystyki.

Warto sprawdzić co oferuje drukarnia internetowa Chroma, tym bardziej że ich portal ulega poważnym zmianom i wkrótce będzie jeszcze łatwiej składać zamówienia oraz odnawiać wcześniej złożone. Być może będzie się to niekiedy wiązało z rezygnacją z dotychczasowej drukarni, ale po przejrzeniu ofert konkurencji mogę śmiało stwierdzić, że warto.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: