Podsumowanie projektu #siedempodziewiatej Drukujemy znaczki


Iluzja wolności słowa i myślenia


03 listopada 2013, 19:50 | 2 komentarze | 11 350

Uważasz, że ustrój polityczny w jakim przyszło Ci żyć jest najlepszym z możliwych? Media poprzez specjalistów słusznie ukierunkowują dyskusję na właściwy tor? Rozwój mediów tradycyjnych pozwala nam lepiej rozumieć otaczający nas świat? Jeśli na dwa pytania odpowiedziałeś twierdząco to jesteś na dobrej drodze do dobrowolnego oddania własnej wolności.

W 5 numerze Nowych Mediów znajdziemy bardzo ciekawy, ale niełatwy, tekst o wolności autorstwa Pani Małgorzaty Rybakowskiej. Przejrzałem przy tej okazji spis treści pozostałych 4 numerów i nie znalazłem tematu, który bezpośrednio by dotyczył tej „najważniejszej determinanty” współczesnego obywatela.

Wolność rozumiana jako poczucie bezpieczeństwa, stabilność, samoświadomość jest wartością niezmiernie ważną. Ważną aczkolwiek bardzo delikatną, bowiem – jak przypomina autorka – dzięki współczesnym bohaterom takim jak Julian Assange czy Edward Snowden dowiadujemy się jak bardzo nasze bezpieczeństwo i prawo do prywatności jest pozorne. To nie wspomniani powyżej są przyczyną braku wolności, ale system i osoby odpowiedzialne za jego utrzymanie. Niestety świat, w którym mechanizmy są obnażane nie zmienia się  – przez chwilę staje w miejscu, a potem wraca do swojego biegu zapominając o całym zajściu. Ludzie, którzy są odpowiedzialni za taki porządek nic sobie z odkrycia kart nie robią. W dalszym ciągu prowadzą bezwzględną politykę, która ma na celu zaciśnięcie jeszcze mocniejszej pętli na szyjach obywateli.

Tłok show

Autorka definiuje wolność jako zdolność do wyrażania swoich myśli, a nie tych, które zostały nam wtłoczone do głowy. Myślenie w ten sposób, w który ktoś chce żebyśmy myśleli sprawia, że stajemy się bierni, zanikają w nas obywatelskie odruchy.

Ratunkiem mają być media społecznościowe i choć trzeba zauważyć jak dużą rolę odgrywają we współczesnym świecie (również w wymiarze dążenia do wolności) to należy również zauważyć podobieństwo Świata 2.0 do zmian dokonanych w mediach tradycyjnych. Eksperci tak samo jak w analogowych mediach mogą być „pompowani” w wirtualnym świecie i wydaje się to operacją coraz bardziej nagminną. Nadmuchiwane autorytety są w sieci częstszym zjawiskiem, ale zjawiskiem o ciągle mniejszym zasięgu, dlatego nie razi tak bardzo jak medialni specjaliści.

Esencją wolności jest możliwość nieskrępowanego wyrażania opinii. Pełna zgoda. Tylko w kontekście coraz bardziej rozproszonego społeczeństwa wkrótce nie znajdą się ludzie, którzy będą chcieli słuchać naszych opinii. Na stu publikujących treści będzie jedna osoba, która będzie chciała te treści otrzymywać i z nimi się zapoznawać. Co wtedy?

Po nas choćby potop? Oby nie.

Pod koniec tekstu znajdziemy bardzo ważne pytanie:

Jeśli zrezygnujemy z wyrażania opinii, prawie pewne jest, że za chwilę zrezygnujemy z ich posiadania w ogóle – kim wówczas będziemy i jak będzie wyglądał nasz świat…?

Zgadzam się w 100%. Wyrażajmy opinie, bo dzięki temu możemy zmienić chociaż w niewielkim stopniu świat w którym żyjemy. Ale wyrażanie opinii to mało. Mam nadzieję że Pani Małgorzata  się nie obrazi jak dorzucę kolejne pytanie:

Jak będzie wyglądał świat, jeśli wyrażanych opinii będzie tyle, że nie będziemy w stanie ich przyswoić ani wyłowić tych, które będą najistotniejsze? Co się stanie jeśli zagubimy się w natłoku opinii, spośród których tylko nieliczne będą warte naszej uwagi? Być może będziemy wtedy samodzielnie definiowali własne „ja” – tylko czy będziemy wtedy jeszcze społeczeństwem, które ma wspólne cele i razem dąży do ich realizacji?

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: