Veturilo po pierwszym sezonie WordPress – podstawy tworzenia szablonów cz.2


Cześć, pamiętasz mnie?


04 grudnia 2012, 13:53 | 2 komentarze | 12 562

Byliśmy razem na wakacjach/obozie/spotkaniu szkolnym/rekolekcjach (niepotrzebne skreślić). Aktualnie pracuję w firmie X. Po rozpoczęciu pracy od razu o Tobie pomyślałem. Dzwonię do Ciebie, ponieważ wydajesz mi się osobą odpowiedzialną, która dba o swoje finanse. Czy miałbyś ochotę na spotkanie?

– Nie.

– Dlaczego?

– Z kilku powodów.

Po pierwsze

Trochę inaczej sobie wyobrażam podtrzymywanie znajomości.

Po drugie

Radzę sobie w tej materii dość dobrze i nie potrzebuję pomocy.

Po trzecie i najważniejsze

Nie oszukujmy się. Dzwonisz do mnie tylko dlatego, że jeszcze nie usunąłeś mojego numeru z telefonu. Jestem szansą na Twoją prowizję. Nie kumplem. Gdybym był kumplem to bym usłyszał w słuchawce: „Dawno nie gadaliśmy. Co u Ciebie słychać?” a nie kilka komplementów, które miałyby połechtać moje ego i tym samym uśpić czujność. Bardzo trafnie zakończyłeś rozmowę. Niezręczne „Dziękuję w takim razie za wysłuchanie” miało zarówno coś z suchego formalizmu, jak i było ekshibicjonistycznym przyznaniem się do tego, że nie dzwoniłeś po to, żeby posłuchać, ale żeby mówić.

Żeby potem nie było, że jestem zły

Kiedyś straciłem pół godziny w podobny sposób. Zadzwonił znajomy, bez tłumaczenia umówił się na spotkanie. Zamurowało mnie, kiedy na miejscu po zamówieniu kawy znajomy wyciągnął kartkę i zaczął rysować cyferki, łączyć je ze sobą i tłumaczyć o co chodzi w rewolucyjnym systemie, w który został wprowadzony. Tak bardzo był nastawiony na dzielenie się ze mną tą wiedzą tajemną, że mało brakowało, a by zapomniał powiedzieć na przywitanie „cześć” i podać ręki.

Powiedziałem wtedy: Słuchaj, nie widzieliśmy się 5 lat. Zadzwoniłeś, myślałem że chcesz o czymś pogadać, zapytać, nawet kasę pożyczyć (to byłoby w sumie lepsze). Mogłeś powiedzieć, że o to chodzi.

Nie mam nic przeciwko spotkaniom po latach. Jeśli znamy się i czytasz tego posta – nie wahaj się zadzwonić.

Jeśli chcesz coś zaoferować – napisz do mnie maila na spam@lipinski-kamil.pl. Obiecuję, że jeśli Twoja oferta będzie interesująca – oddzwonię.

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli dołączysz do mnie na Facebooku!

Kamil Lipiński – mąż i ojciec, przedsiębiorca, webdeveloper, bloger, człowiek, który ma wielką nadzieję na to, że można się czegoś sensownego o WordPressie dowiedzieć w 500 sekund. Wierzący (bynajmniej nie w technologię) geek.

Subscribe without commenting




Spelling error report

The following text will be sent to our editors: