Jak wyglądała aktualizacja stron ponad 15 lat temu? Wytyczne dostawał webmaster, który edytował kod strony. Dziś zarządzanie stronami wygląda inaczej. Wystarczy strona z wbudowanym CMS-em, obycie z komputerem i umiejętność pisania w WordPadzie. To wszystko. Prawie.
Najpopularniejszym systemem do zarządzania treścią stron w Polsce jest Joomla!. Najpopularniejszym nie zawsze znaczy najlepszym. Joomla! zyskała popularność z tego samego powodu, dla którego synonimem kupowania w sieci stał się serwis Allegro – wystarczyło pojawić się na polskiej internetowej scenie szybko i trafić do jak najszerszego grona internautów. Webmasterzy ciągle wybierają tego CMS’a ze względu na przyzwyczajenia swoich klientów, ale również dlatego, że łatwiej jest dostosować stronę do tego systemu posiadając wsparcie techniczne ogromnego forum (ponad 30 tysięcy użytkowników i 200 tysięcy wpisów).
Ostatnio przeglądałem grupy na serwisie Golden Line i znalazłem ciekawe pytanie: „Czy jest coś lepszego od CMS’a?”. Gdyby CMS był technologią, wtedy można byłoby na takie pytanie odpowiedzieć, a ponieważ to nie technologia, ale System do Zarządzania Treścią, dlatego wobec takiego pytania jesteśmy bezradni. Zamiast pytania o jakość można rozmawiać o różnych rodzajach systemu, porównywać je, przedstawiać zalety i wady. A żeby porównać, trzeba wpierw je lepiej poznać, zobaczyć CMS-y w działaniu. Służy do tego strona Open Source CMS. W lewej kolumnie znajduje się lista, z której należy wybrać zakładkę „CMS/Portals” a następnie rozpocząć odkrywanie nowych systemów. Uwaga – nie wszystkie są w dalszym ciągu wspierane, niektóre zawierają błędy, które uniemożliwiają wykorzystanie niektórych funkcjonalności. Dlatego najlepiej wyboru dokonać z porozumieniu z osobą, która system będzie wdrażać.
Napisałem na początku, że do edycji CMS’a wystarczy kilka podstawowych umiejętności. Zdanie podtrzymuję, jednak jeśli zależy komuś na tym, żeby jego strona edytowana przy pomocy Systemu do Zarządzania Treścią była atrakcyjna, wtedy musi pamiętać o kilku zasadach. Napiszę o nich w jednym z następnych wpisów.
